Kumpel ze starych, dobrych, analogowych czasów podarował mi gramofon Dual 510. Solidna, niemiecka robota, tylko kabelki nie stykały po pół wieku. Jacyś magicy od gramofonów śpiewali dwieście złotych za naprawę kabli. Nie, pomyślałem, zadzwoniłem do kumpla, kupiłem igłę na North.pl i cynę; kumpel przyjechał z lutownicą, pół godzinki pracy, chwila emocji, a potem już tylko radość z pięknych dźwięków! Naprawiaj, nie wyrzucaj!